Relacja z Jubileuszowej Pielgrzymki „Śladami ks. Bosko” klas drugich i trzecich SLO 29. 09 – 09.10.2015

Autobus, którym klasy drugie i trzecie naszego SLO miały wyruszyć na pielgrzymkę śladami św. Jana Bosco w końcu wyruszył. Z początku podekscytowane towarzystwo coraz bardziej uspokajało się i osoba za osobą zapadała w sen. Pierwszy nocleg był zaplanowany w Tarvisio, w Raibl, gdzie dotarliśmy następnego popołudnia. „Wypoczęci” ruszyliśmy do Wenecji. Ostatni odcinek trasy do „miasta na wodzie” musieliśmy pokonać statkiem, po czym dostaliśmy po mapie i informacji, że za dwie godziny mamy stawić się w ustalonym miejscu. W międzyczasie mogliśmy na własną rękę zwiedzać zakamarki wąskich uliczek pięknej Wenecji. Naszym kolejnym celem był dom rekolekcyjny sióstr Nazaretanek w Loreto, gdzie dotarliśmy do niegojeszcze tego samego dnia.
Następnego ranka udaliśmy się na modlitwę w miejscu, gdzie według tradycji modliła się Maryja.
W bazylice znajdowały się również ołtarze fundowane przez wiernych z poszczególnych krajów. Wieczorem zakwaterowaliśmy się w Hotelu Salesianum, ogromnej placówce otoczonej parkiem. Nasze bagaże tam pozostały i kolejne trzy dni nocowaliśmy w tym miejscu.
Poranne zwiedzanie rozpoczęliśmy od klasztoru benedyktynów i cmentarza polskich żołnierzy na Monte Cassino. Wzięliśmy tam udział w Mszy Świętej, której przewodniczył Ksiądz Dyrektor. Stamtąd udaliśmy do rzymskich katakumb św. Kaliksta, które zwiedzaliśmy podzieleni na grupy.
Następnego dnia, a była to niedziela, pojechaliśmy do Watykanu, gdzie uczestniczyliśmy w modlitwie „Anioł Pański” prowadzonej przez papieża Franciszka. Do końca dnia zwiedzaliśmy rzymskie bazyliki
 i podziwialiśmy architekturę miasta. W końcu musieliśmy opuścić Rzym, choć zrobiliśmy to  przykrością. Po dziewięciogodzinnej podróży znaleźliśmy się w podturyńskim miasteczku Villanova, resztę dnia leniuchowaliśmy. Kolejny dzień spędziliśmy w Turynie. Zwiedzaliśmy miasto i wszystkie miejsca związane z życiem i działalnością św. Jana Bosko, jego pokoje, oratorium, kościół, który wybudowano dzięki Jego staraniom. Następnego ranka odwiedziliśmy Colledon Bosco, miejsce, gdzie urodził się i dorastał nasz święty. Czekała nas bardzo długa i męcząca podróż. O 10 znaleźliśmy się w Zakopanem i zakwaterowaliśmy się w hotelu, w Olczy. Po obiedzie wszyscy chętni udali się na Krupówki, gdzie najwytrwalsi spędzili nawet pięć godzin! Było to trudne, ponieważ było zimno i padał deszcz. Nazajutrz ruszyliśmy w stronę Sokołowa Podlaskiego. Nie robiliśmy zbyt długich postojów i o 19 zatrzymaliśmy się przy kościele salezjańskim. Całą pielgrzymkę można określić jako wielkie przeżycie duchowe. Oprócz zwiedzania i pogłębiana wiedzy  wiary, był również czas na integrację. Chyba nikt nie żałuje, że wybrał się w tę wyjątkową podróż.

Aleksandra Jakubik i Julia Przesmycka